tag:blogger.com,1999:blog-7326377841075444781.post4702581637791532271..comments2023-10-06T10:04:57.638+02:00Comments on Włochate serce: ROZDZIAŁ SZÓSTYmózg_leniwcahttp://www.blogger.com/profile/11239093991465005595noreply@blogger.comBlogger22125tag:blogger.com,1999:blog-7326377841075444781.post-86393876702772565302017-02-11T17:05:52.612+01:002017-02-11T17:05:52.612+01:00Oooo,biedny Harry, glupiutka Susan :-D
Kocham te p...Oooo,biedny Harry, glupiutka Susan :-D<br />Kocham te postacie ^^Martahttps://www.blogger.com/profile/13914994365331926716noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7326377841075444781.post-89985999401131221112016-10-31T00:13:10.697+01:002016-10-31T00:13:10.697+01:00Dziękuję za błędzik. <3
No... może lepiej by br...Dziękuję za błędzik. <3<br />No... może lepiej by brzmiało Justin, ale w kanonie mamy Justyna, nie mogę mu zmienić imienia dla funu. xD<br />Jej, serio? A co takiego podoba Ci się w Susan? Czemu, kurna, wszyscy ją lubią, a ja nie? XD<br />Mega się cieszę też, że podoba Ci się scena nad jeziorem. :D Była jednym z ważniejszych momentów, jakie pisałam. :Dmózg_leniwcahttps://www.blogger.com/profile/11239093991465005595noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7326377841075444781.post-14296235785114436412016-09-25T10:58:08.469+02:002016-09-25T10:58:08.469+02:00A tak w ogóle, do tej pory też nie udało mi się po...<i>A tak w ogóle, do tej pory też nie udało mi się podpytać Neville’a, o co chodziło wtedy z Malfoy’em.</i> Błędny apostrof (Malfoyem), awwww.<br />Nie wiem, ale jakoś nie mogę przeboleć w tekście tego Justyna. Justin brzmiałoby 100 razy lepiej. :(<br />Moja sympatia do Susan rośnie z każdym rozdziałem.<br />Scena, w której dziewczyna leci na miotle, tuż nad taflą jeziora, najbardziej podoba mi się w tym opku. Jest cudowna i zapiera mi dech w piersiach. <3<br />Ten rozdział zdecydowanie należy do moich ulubionych (ze wszystkich, które do tej pory przeczytałem). Mocno szipuję Harry'ego i Susan. I strasznie jaram się ich relacją, jest taka naturalna i platoniczna. :DAleksanderhttps://www.blogger.com/profile/08036128852996505826noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7326377841075444781.post-35845699324952500992016-07-25T19:33:34.721+02:002016-07-25T19:33:34.721+02:00Komentarz dodał mi się trzy razy, wybacz. Komentarz dodał mi się trzy razy, wybacz. PopsutyKrabhttps://www.blogger.com/profile/02418704481597692606noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7326377841075444781.post-29039164165741838532016-07-25T19:31:44.980+02:002016-07-25T19:31:44.980+02:00"Hermiona wymieniła się porozumiewawcze spojr..."Hermiona wymieniła się porozumiewawcze spojrzenie z Padmą Patil i pokręciła głową, załamana."<br />> wymieniła porozumiewawcze spojrzenie/wymieniła się porozumiewawczym spojrzeniem<br />> załamana pokręciła głową. <br /><br />"czasami nawet niezwykle cierpliwa Hermiona nie dawała z nią rady."<br />> wydaje mi się, że "nie dawała sobie z nią rady" brzmi lepiej.<br /><br />Uuał. Nie napiszę jakiegoś super długiego komentarza, ale chcę, byś wiedziała, że Cię nie opuściłam i wszystko nadrobię. Jednakże kiedy nie ma się czasu, ciężko znaleźć chwilę na czytanie. <br />Harry lubi Rudą? Nieźle. Smutno mi trochę z jego powodu, lubię Harry'ego - zarówno tego pani Rowling, jak i Twojego. <br />No i duchy nad jeziorem. Wiedziałam, że nie posłałaś Rudej w taką pogodę nie bez powodu. Ciekawe, o co chodzi. <br /><br />Dobra, niedługo pojawię się pod kolejnym rozdziałem. C:PopsutyKrabhttps://www.blogger.com/profile/02418704481597692606noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7326377841075444781.post-57064222414908071252016-07-25T12:10:23.205+02:002016-07-25T12:10:23.205+02:00Ten komentarz został usunięty przez autora.PopsutyKrabhttps://www.blogger.com/profile/02418704481597692606noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7326377841075444781.post-28322482430147528302016-07-25T12:10:10.407+02:002016-07-25T12:10:10.407+02:00Ten komentarz został usunięty przez autora.PopsutyKrabhttps://www.blogger.com/profile/02418704481597692606noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7326377841075444781.post-28042760509604725362016-07-21T21:51:41.439+02:002016-07-21T21:51:41.439+02:00Cześć i czołem! Bardzo miło mi Cię tu zobaczyć, a ...Cześć i czołem! Bardzo miło mi Cię tu zobaczyć, a jeszcze milej czytać tak ciepłe słowa... :) Przepraszam, że mój komentarz nie będzie tak obszerny, ale ostatnio ledwo śpię i nie mam czasu sikać. :( <br />Pod jakim kątem widzisz podobieństwo między Ginny a Susan? Mogłabyś pogłębić temat? Bardzo chętnie bym o tym poczytała, jeśli byłabyś skłonna poświęcić temu chwilkę. :) <br />Co do Neville'a - tak naprawdę siłą rzeczy on jest zupełnie inną postacią, bo przeżył zupełnie inne rzeczy. Mogłam stworzyć inną postać, ale zdecydowałam się wykorzystać lukę, jaką daje mi zmiana jego przeszłości. Był wychowywany w zupełnie innych warunkach. I kanonicznie był blondynem, w filmach został źle przedstawiony. :)<br />W sierpniu mam mieć więcej czasu! Tak przepowiadają górale, tak więc wtedy znajdę czas, by do Ciebie rónież zajrzeć. :)<br />Pozdrawiam gorąco, <br />mózgmózg_leniwcahttps://www.blogger.com/profile/11239093991465005595noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7326377841075444781.post-196462315729580832016-07-21T21:31:30.138+02:002016-07-21T21:31:30.138+02:00Cześć Lady!
Dziękuję, że znalazłaś czas, żeby do ...Cześć Lady! <br />Dziękuję, że znalazłaś czas, żeby do mnie zajrzeć! Ja niestety nie mam ostatnio na nic czasu, ale wciąż mam Cię w pamięci, choć utknęłam na pierwszej części. <br />Bardzo mnie cieszy ten pozytywny odbiór moich bohaterów i wieść o tak dużym przywiązaniu! <br />Pozdrawiam Cię ciepło i ściskam, <br />mózgmózg_leniwcahttps://www.blogger.com/profile/11239093991465005595noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7326377841075444781.post-72774881385507342532016-07-10T19:38:47.962+02:002016-07-10T19:38:47.962+02:00Kurde, ja cię uwielbiam. Zostań moim osobistym Jez...Kurde, ja cię uwielbiam. Zostań moim osobistym Jezusem.<br />Już od pewnego czasu szukałam jakiegoś dobrego opo o HP, bo kocham tę serię ponad życie, ale jedyne, co wpadało mi w ręce to jakieś Dramione, Drarry i ogólnie tego typu rzeczy.<br />A to jest genialne! Piszesz niemal jak Rowling, idealnie umiesz oddać charakter Hogwartu. Sama główna intryga nie dość, że jest naprawdę dobra, to i serio w zadawalający sposób ujęta. Nigdy nie spotkałam się z autorem, który podjąłby się wyzwania zrobienie paczki przyjaciół z innych domów, głównie dlatego, że to niewygodne i ciężkie do zrealizowania. Ale widzę, że dla ciebie to pestka.<br />Swoją drogą strasznie nie lubię Hermiony w tym opowiadaniu. Najlepsze jest to, że jako jedyna miałaś odwagę ująć Hermionę taką, jaka jest naprawdę, a nie jakąś wyidealizowaną Mionę z tych wszystkich Dramione.<br />Sam pomysł zrobienia jedną z głównych bohaterek Susan Bones jest genialny. W całej sadze słychać o niej może ze dwa zdania, a ty zrobiłaś z niej wielowymiarową bohaterkę. Moim zdaniem jest jednak ciut podobna do Ginny, ale mi to nie przeszkadza.<br />Swoją drogą, nie chcę, żebyś zrozumiała mnie, źle, bo bardzo lubię Neville'a w tym opowiadaniu, ale... to nie Neville. Jest fajny, ale to zupełnie kto inny. Równie dobrze mogłabyś stworzyć zupełnie nową postać, a nie wstawiać Neville'owi nowy mózg. Poza tym, o ile się nie mylę, to Longbottom był brunetem?<br />Harry to postać wykreowana za to po mistrzowsku.Cała historia jego i huncwotów jest tak genialna, że nawet nie wiem jak ująć to w słowa. Poza tym dobrze ujęłaś tą zmianę charakteru w Harrym, zważając na nowe okoliczności. Ten twój Harry to zwykły chłopak i to jest w nim fajne. Ale czuję małe napięcie między nim a Susan.<br />Jednak najbardziej mi się w tym wszystkim podoba żywe tło, jakie budujesz. Bohaterowie epizodyczni czy trzecio a nawet dwudziestoplanowi mają u ciebie swoje poglądy, historię, a nie są bandą bezmózgich zapychaczy pokoju wspólnego. No i też fakt, że pomimo całej grupy przyjaciół, umiesz również zbudować konspekt ich współżycia we własnych domach, a nie robisz z nich samotników trzymających się tylko ze sobą nawzajem.<br />No i pierwszy raz widzę też kogoś, kto przyjmuje na klatę kreacje nauczycieli i standardy Hogwartu. Dzięki temu ta historia jest naprawdę dużo prawdziwsza, niż większość opowiadań, w których nauczyciele to tylko pionki od wstawiania punktów, a uczniowie mają masę czasu dla siebie, bo nikt nic nie zadaje. A sumy i owutemy? To w ogóle nie istnieje. <br />No ja tobie składam hołd za to, że to piszesz i czekam na next,<br />Sleepka<br />PS: teraz aż mi wstyd, że Ci zostawiłam spam, bo to moje opowiadanie to może stęknąć, jęknąć i zdechnąć przy tym cudzie :PLilyanne Balorhttps://www.blogger.com/profile/00387143800072139974noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7326377841075444781.post-2179458435717582572016-07-07T17:21:33.627+02:002016-07-07T17:21:33.627+02:00Ja zawsze lubiłam moich bohaterów, Susan tylko nie...Ja zawsze lubiłam moich bohaterów, Susan tylko nie lubię. Ja chyba wolę wredoty, a nie kluskowate rude dziewczynki. :D Łatwiej mi właśnie polubić takiego skurwiela, niż rozlazłą Susan. <br /><br />Ten autopocisk... No, bo mnie to bawi. Lubię się śmiać z siebie. To taki pocisk na zasadzie, no właśnie, pośmieszkowania z samej siebie, a nie hejtu. <br /><br />No wiesz, nauczyciele mają tego pilnować. Z drugiej strony - to serio, tylko miesiąc, aby zgłębić temat dziwnej magii, której nikt nie znam, ba, której nawet pochodzenia nikt nie zna. Jak zrobią coś pochopnie, może to wywołać podobny skutek, jak wbiegnięcie na hurra w martwe cielsko kałamarnicy, krzycząc: "ZA JEDNOROŻCE!!!". Natomiast Twój punkt widzenia rzeczywiście się pojawi, w następnym rozdziale podczas rozmowy przyjaciół. Bo to narzekanie Neva już opisałam, ale myślałam może, żeby to wpleść już jakoś do tego rozdziału... No ale cóż, po prostu większe refleksje na temat postępowania z martwą kałamarnicą rzeczywiście pojawią się dopiero w przyszłym rozdziale. :) mózg_leniwcahttps://www.blogger.com/profile/11239093991465005595noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7326377841075444781.post-12256112372329449442016-07-07T11:05:28.193+02:002016-07-07T11:05:28.193+02:00No wreszcie znalazłam czas, żeby nadrobić zaległoś...No wreszcie znalazłam czas, żeby nadrobić zaległości. :3 Fajnie że teraz jestem na bieżąco, ale niefajnie, bo trzeba czekać na kolejne rozdziały, eh. Muszę ci powiedzieć, że bardzo przywiązalam się do twoich bohaterów. Każdy z nich ma niepowtarzalny charakter i każdego z nich za coś lubię. Po tym rozdziale najbardziej utożsamiam się z Rudą. Normalnie jakbym o sobie czytała. Też taka niepewna siebie, nie wierząca w to, że ktoś mógłby ją polubić, trzymająca w sobie emocje, samotna cicha myszka, którą jednak czasem stać na jakieś głupie i nieracjonalne zachowania xD<br />Urocze to było z tym Rogerem i wyczuwam romansik, co mnie bardzo cieszy, ale z drugiej strony żal Harrego :c Może będzie tak że Susan zwiąże się z Rogerem ale będzie to związek wyjątkowo nieudany, przez co zda sobie sprawę, że kocha Harrego? XD hehehe, czekam na to.<br />No i nie mogę doczekać się, co tam Hermiona wymyśli w sprawie czarodziejskich komórek. Sama czytając HP zastanawiałam się, czemu żaden czarodziej nie wpadł na wygodniejszy i szybszy sposób komunikacji, niż wysyłanie sów :/ Rozumiem, że Rowling chciała, żeby ten świat miał swój specyficzny, magiczny klimat, więc nie chciała go zatruwac nowoczesną technologią, no ale jak widać są inne sposoby na to i dobrze że chociaż Hermiona na to wpadła (no dobra, ty na to wpadłas xD)<br />Pozdrawiam i do następnego!<br />Lady In Bluehttps://www.blogger.com/profile/17720221183940594624noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7326377841075444781.post-25749908861517277722016-07-05T13:18:21.523+02:002016-07-05T13:18:21.523+02:00Zawsze ciekawi mnie ta antypatia autorów względem ...Zawsze ciekawi mnie ta antypatia autorów względem swoich postaci, rzadko kiedy czegoś takiego doświadczam, szczerze mówiąc, taka prawdziwa antypatia zdarzyła mi się raz i była raczej mocniej związana z doborem narracji (pierwszoosobowa) niż czymkolwiek innym. Nie rozumiem, nawet jak tworzę, za przeproszeniem, skurwieli (ale nie takich słodkich czy do lubienia, jak to niektórym może na myśl przyjść), to i tak ich kocham, jakby to były moje dzieci :P. <br />A po co zawierać w tekście autopocisk względem siebie, jeżeli ten nastoletni epizod jest w przeszłości, bo jest - no - nastoletnim epizodem? :D Ja tam lubię pośmieszkować ze swojej głupoty i zdecydowanie siebie za nią nie hejtuję, noale :P. Nie widać tego szczególnie mocno w żadnym momencie, po prostu odniosłam takie wrażenie, jak spojrzałam na całość z boku, podczas pisania komcia, więc you're safe :').<br />ZALEDWIE dwanaście dni? :D Mamy zupełnie inne postrzeganie czasu odnośnie trupów rozkładających się na błoniach i to trupów, które mogą wysłać dzieciaki ekspresem albo do Munga, albo do domu pogrzebowego :D. Czyli w bilansie będzie tam leżała prawie miesiąc. Te informacje mogłabyś ująć na zasadzie przemyśleń któregoś z bohaterów, na pewno Neville miałby coś uszczypliwego do powiedzenia na temat tego, jak Dumbledore naraża ich wszystkich i spokojnie mógłby po drodze potknąć się o myśl, dlaczego właściwie kałamarnica nie została jeszcze uprzątnięta ;'). No ale to tam tylko taki pomysł.<br /><br />Nie pochwalam kanonthumpingu, a czytam AU, więc nie mogę kręcić nosem na każde odbiegnięcie od kanonu przecież :P. Wolę pozostawić swoje pokłady marudzenia na kreację Ronalda :'D.wrażliwiątkohttps://www.blogger.com/profile/10880339015630066804noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7326377841075444781.post-22983338677204362822016-07-02T18:03:51.925+02:002016-07-02T18:03:51.925+02:00Cześć!
Na wstępie, jak zawsze: dzięki za wyłapan...Cześć! <br /><br />Na wstępie, jak zawsze: dzięki za wyłapanie błędzików. :D To zadowolenie w sumie już widziałam, ale ostatnio coś ciężko mi się zalogować do bloggera. Słońce jest zbyt absorbujące. :< <br /><br />Susan i jej kreacja - ach, uwielbiam te Twoje "streszczanki", pomagają mi bardzo zobaczyć, czy moje próby w wykreowaniu postaci wypadają tak, jakbym chciała. <3 Szczególnie cenne to dla mnie przy tej postaci, bo dość ciężko się pisze o kimś, kogo się nie lubi, no. <br />Prześmiewczość? Bardziej autopocisk, lekka docina samej sobie. Nie mogę się czasami powstrzymać od lekkiej ironii, ale nie dlatego, że nią gardzę, a dlatego, że też widzę w niej jakiś tam mój nastoletni epizod. A że ja fanatycznie naśmiewam się sama z siebie, to mogło mi się to niechcący przelać na nią. Niemniej nie mam tu w zamiarze niczego złego. Gdzie najmocniej to widać? Bo może powinnam nad tym zapanować i coś tam przeredagować? <br /><br />Kałamarnica - no nie posprzątali, bo Dumb nie chce się tego tykać na razie, a nauczyciele teoretycznie pilnują, czy nikt jej nie zaczepia. Ale wiadomo, błąd rzeczą ludzką, a i jak nam pokazuje saga HP, dzieciaki w Hogwarcie mają dziko rozwiniętą umiejętność przemykania się pod nosami profesorów i wyczyniania różnych głupot. Już niedługo coś zrobią z kałamarnicą, bo wbrew pozorom od jej wypełznięcia minęło zaledwie 12 dni, ale to na dniach dopiero wszystko się wydarzy, dokładnie za dni osiem. Mamy tu też do czynienia z czymś, czego Dumb do końca nie zna, tak więc trochę dłużej zajmuje mu znalezienie dobrego rozwiązania. W międzyczasie patrzeniem, czy nikt tam nie podchodzi, mają się zająć nauczyciele i Hagrid. Nie podałam tych informacji w rozdziale, bo nie są to polecenia znane uczniom, niestety taki rodzaj narracji trochę mnie ogranicza w kwestii przekazu już w tym rozdziale wszystkiego, co bym chciała... :( Chyba że masz jakiś pomysł, jak to ująć, bo przyznam, że trochę nad tym główkowałam, ale nie chcę znów posługiwać się wizytą u Hagrida. xD <br /><br />Jej, właśnie się zastanawiałam, czy tylko mnie to ostatnie zdanie tak ładnie brzmi (jak je napisałam, to aż sobie zrobiłam deserek w nagrodę, o, że tak się ładnie zasmuciłam z Harrym i chyba weszłam na wyżyny mojej empatii XDDD), więc cieszę się, że zwróciłaś na to uwagę. <br /><br />Ha, byłam ciekawa, jak odbierzesz właśnie rozkminę Hermiona-Susan w kwestii sposobu komunikacji. Byłam nawet wręcz pewna, że Ci się pomysł nie spodoba, miłe zaskoczenie! :D <br /><br />Dziękuję pięknie za komentarz, kłaniam się i pozdrawiam!<br />mózgmózg_leniwcahttps://www.blogger.com/profile/11239093991465005595noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7326377841075444781.post-29216315818825728892016-07-02T17:37:04.736+02:002016-07-02T17:37:04.736+02:00Czeeeść Fleur!
Dość dużo osób się z nią utożsamia....Czeeeść Fleur!<br />Dość dużo osób się z nią utożsamia. Cóż, tylko mnie to podnosi na duchu, że postać mi dość dobrze wychodzi. :D Osobiście jej nie znoszę, ale cóż, nie każdego swojego bohatera można lubić. :D<br />No podoba się, podoba, a biedak został z dwoma kubkami. :< No ale cóż, SERCE NIE SŁUGA! :P <br />Dziękuję bardzo za komentarz! <br />Pozdrawiam serdecznie, <br />mózgmózg_leniwcahttps://www.blogger.com/profile/11239093991465005595noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7326377841075444781.post-42526087952630616322016-07-02T16:05:16.548+02:002016-07-02T16:05:16.548+02:00Aaa no i na plus rozkminy Hermiony i Susan na tema...Aaa no i na plus rozkminy Hermiony i Susan na temat mugolsko-czarodziejskiego sposobu komunikacji. Ciekawię się, czy dziewczyny zostaną przy pomyśle z biżuterią, czy pójdą książkową drogą i zaopatrzą wszystkich w galeony (no i czy to oznacza, że powstanie jakaś forma GD; ofkorz nie takie GD kanoniczne, no bo masz AU, ale w założeniu takie wiesz - z rozdziału na rozdział robi się mhroczniej, dzieją się mhroczniejsze rzeczy, plot thickens i te sprawy (lalala), więc dzieciaki postanawiają wziąć sprawy w swoje ręce i przygotować się nawzajem na widmo najgorszego).wrażliwiątkohttps://www.blogger.com/profile/10880339015630066804noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7326377841075444781.post-90652014022487386212016-07-02T16:02:19.868+02:002016-07-02T16:02:19.868+02:00Zmrużyła oczy w wyrazie zadowolenia i wyglądało, j...<i>Zmrużyła oczy w wyrazie <b>zadowolenia</b> i wyglądało, jakby mało brakowało, żeby zaraz zaczęła mruczeć z <b>zadowolenia</b> jak jej puchaty Krzywołap</i><br /><i>o co chodziło wtedy z Malfoy’em</i> - bez apostrofu, z apostrofem czytałoby się jako "Malfoem" <br /><i>Była na siebie wściekła, bo w gardle właśnie rosła jej <b>coraz</b> większa gula niepozwalająca normalnie mówić, a mózg zapełniał się powoli różową mgłą szczęścia, która spowalniała procesy myślowe i sprawiała, że jej zwoje mózgowe <b>coraz</b> bardziej przypominały papkę. </i><br /><i>I nawet niezwykła dla tego krajobrazu martwa kałamarnica <b>leżąca</b> w poprzek błoni nie psuła cudownego, jedynego w swoim rodzaju klimatu. <br />Niewątpliwie <b>leżałaby</b> tak jeszcze długo i nabawiła czegoś gorszego niż zwykłe przeziębienie</i> + podmioty się nie zgadzają.<br /><br />Susan, no... zwykłe nastoletnie dziewczę, powiedziałabym. Nie chce otwarcie przyznać (czy też: nie może, bo kumpluje się z Hermioną, która gardzi rozmowami o chłopcach), że bardzo brakuje jej w życiu miłosnych rozterek, chce mieć tego chłopaka i najwyraźniej sporo w jej życiu kręci się właśnie wokół chłopców, których - jak sądzi - mieć nie może, no bo jagtotag, że taki eee... (i tutaj źle ze mną trafiłaś: za dużo w tym rozdziale imion i nazwisk pobocznych postaci, więc totalnie straciłam rachubę i nie wiem, kto co i jak, zatem muszę teraz wrócić się w rozdziale i sprawdzić) Roger zwrócił na nią uwagę, no i jeszcze Oliver oraz dotyczącego przejęzyczenie. W tym niedowierzaniu widać niską samoocenę, może też skonfundowanie kwestiami dojrzewania (ach) i związaną z nim zmianą starych stałych (bycia niezauważaną przez nikogo, a już najbardziej przez chłopców). No nie wiem. Obiektywnie mogę powiedzieć, że kreacja jak najbardziej na plus, bo mało spotykana w opkach - zwykle żaden autor nie przyzna, że jego bohaterka ma parcie na związek, że żyć bez niego nie może i że to jeden z jej aktualnych priorytetów w życiu, więc miło było odetchnąć od czegoś takiego, szczególnie, że kreacja Susan jest jak najbardziej wiarygodna, bo przecież tak adekwatna do bolączek wielu nastoletnich dziewcząt. Z drugiej strony... no, na razie jest to trochę płytko przedstawione (no nie wiem, wyczuwałam tam prześmiewczość), nieszczególnie jakoś mnie ruszyło i cośtamcośtam. Ale niczego nie skreślam, żeby nie było ;p. <br /><br />Eee... nie posprzątali zwłok kałamarnicy? Jasne, z jednej strony to może być niebezpieczne, zważywszy, że nie mają zielonego pojęcia, jak potężna czarna magia musi wydzielać się gdzieś wewnątrz jeziora, ale z drugiej strony przecież mają pod opieką uczniów. Uczniów - jak udowodniła Susan - głupszych i mądrzejszych, z przewagą tych głupszych jednak (dzieciaki dzieciakami, inna sprawa, jak ktoś już starszy porywa się na lot nad jeziorem, doskonale wiedząc, że jego Zmiataczka jest kapryśna, noale Susan pokazała nam, jakie ma priorytety w życiu), więc jestem w szoku, że jeszcze żaden dzieciak nie przekręcił się z powodu olewactwa klasycznego Dumbledore'a. Wiem też, że dyrekcja stara się trzymać sprawę pod kloszem, no ale co, monitorują wszystkie wysyłane przez uczniów listy do rodziców? Bo nie chce mi się wierzyć, że chociaż takie pierwszoroczniaki nie zmoczyłyby gaci na widok truchła wielkiej kałamarnicy spoczywającego sobie (i rozkładającego się...) tak o, na błoniach, i nie napisałyby do rodziców w tej sprawie. No nie wiem. Podejrzewam, że wszystko się wyjaśni, niemniej leży mi to nieodpowiednio na razie (raczej z powodu niewiadomych) :').<br /><br />To "Nie pamiętał, jak wrócił do dormitorium" fajnie zamknęło rozdział, bo wiadomo, co oznaczało (tsa, lubię się rozpisać na temat oczywistych oczywistości często, ale aż tak nisko nie upadnę xd).wrażliwiątkohttps://www.blogger.com/profile/10880339015630066804noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7326377841075444781.post-32388578954353093882016-07-02T12:06:48.280+02:002016-07-02T12:06:48.280+02:00Zastanawiam się, czy jestem jedyną osobą, która ut...Zastanawiam się, czy jestem jedyną osobą, która utożsamia się z Susan. Ale nie rozumiem, jak mogła myśleć, że Roger żartował.<br />Wydaje mi się, że Ruda podoba się Harry'emu...:P Pod koniec jego miną musiała być bezcenna. Aczkolwiek czułabym się tak samo.helena https://www.blogger.com/profile/12751804632746512984noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7326377841075444781.post-80027929202345850872016-06-29T17:32:30.540+02:002016-06-29T17:32:30.540+02:00Cześć, Nimfo!
Dziękuję bardzo za komentarz!
Biedn...Cześć, Nimfo!<br />Dziękuję bardzo za komentarz! <br />Biedny Harry, a Ty się śmiejesz. :P A rozmowy o głupotach zawsze spoko! <3<br />Pozdrawiam ciepło, <br />mózgmózg_leniwcahttps://www.blogger.com/profile/11239093991465005595noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7326377841075444781.post-80284932992489323612016-06-29T14:20:45.919+02:002016-06-29T14:20:45.919+02:00Cześć!
Dziękuję bardzo za komentarz!
Bardzo się ...Cześć!<br />Dziękuję bardzo za komentarz! <br />Bardzo się cieszę, że udało mi się Ciebie wciągnąć. :) No podoba się, podoba się ta Ruda Harry'emu, stąd taki smutny był. :( <br />Na pewno zajrzę również do Ciebie w najbliższym czasie!<br />Pozdrawiam ciepło, <br />mózgmózg_leniwcahttps://www.blogger.com/profile/11239093991465005595noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7326377841075444781.post-60153122019140990502016-06-29T12:33:08.947+02:002016-06-29T12:33:08.947+02:00Świetny rozdział :D Ty to umiesz wywołać uśmiech :...Świetny rozdział :D Ty to umiesz wywołać uśmiech :D<br />Te komórki są genialne! :D Wyobraziłam sobie, że nagle srebrny pierścionek zaczął mienić się wszystkimi kolorami tęczy.<br />Akcja z Rogerem mnie rozbroiła xD. Harry musiał mieć niezbyt mądrą minę gdy Susan się cieszyła xD Chciałamby to zobaczyć xD<br />Nie ma to jak przyglądać się choince xD Moje ulubione zajęcie xD<br />Pozdrawiam i życzę dużo weny! :DNNhttps://www.blogger.com/profile/12185226829114507033noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7326377841075444781.post-73539768274976133112016-06-29T10:46:52.446+02:002016-06-29T10:46:52.446+02:00Ale długi rozdział, rozpisałaś się :D Lecz było wa...Ale długi rozdział, rozpisałaś się :D Lecz było warto, naprawdę się wciągnęłam ;)<br />Swoją drogą trochę rozumiem nerwową reakcję Susan, całe szczęście, że nad tym jeziorem nic jej się nie stało. No i że Roger nie żartował :D Choć wydaje mi się, że Ruda Harremu również się podoba. Ciekawi mnie też kwestia duchów w odmętach toni wodnej.<br />Pomysł z komórką w świecie czarodziei? Bomba!<br />Bardzo ładne, realistyczne opisy. Choć czytałam wszystkie części HP dwa razy, to muszę się przyznać, że naprawdę wiele imion i miejsc pozapominałam. Mimo wszystkich zmian, dobrze jest znów przeczytać o starych bohaterach w całkiem nowym wydaniu c:<br />Pozdrawiam i zapraszam również do siebie ^^ ~ EvilRay z bloga Król Lew: Historia Nieznana.Krävarisshttps://www.blogger.com/profile/15056856187461746287noreply@blogger.com